Kiedy myślimy o oszczędzanie to na myśl przychodzą nam konta oszczędnościowe, akcje, obligacje, lokaty i inwestycje. Ale oszczędności możemy zacząć od mniejszych kwot i od drobnych zmian w codziennym życiu, aby przede wszystkim pieniędzy bezsensownie nie tracić.
Narzędziem, jakie przychodzi z pomocą chętnym oszczędności, są programy typu moneyback, oferowane przez banki do kart płatniczych. Polega to na tym, że bank obliguje się do zwrotu części poniesionych przez nas zakupów, oczywiście przy płatności za nie konkretną kartą. Zwykle jest to od 1 do nawet 10%, a najczęściej premiowane w ten sposób są zakupy spożywcze. Dodatkowo premiowane są też transakcje bezgotówkowe i bez użycia karty, np. za pomocą płatności BLIK luz zbliżeniowych telefonem. Zazwyczaj musimy spełnić warunki takie jak comiesięczny regularny wpływ zewnętrzny na konto( najczęściej kwoty 1000 zł) oraz określona liczba transakcji bezgotówkowych( najczęściej 3).
To nie są zawrotne kwoty, ale skoro i tak robimy zakupy to przyjemnie jest w kolejnym miesiącu zobaczyć na swoim koncie dodatkowe 50 zł.
Dlaczego zatem taka usługa opłaca się bankom?
Otóż wyłącznie po to, aby przyciągnąć klientów. Osoba, która ma w banku konto chętnie skorzysta z innych produktów, takich jak lokaty czy pożyczki, na których bank zarobi. Ponadto bank obraca środkami zgromadzonymi przez nas na rachunku. Kilkadziesiąt złotych miesięcznie to niewielki koszt dla banku za pozyskanie lojalnego klienta i jego pieniędzy.
Dobrym pomysłem na zaoszczędzenie niewielkich kwot na drobne przyjemności jest odkładanie reszty z zakupów gotówkowych. Słoik, pudełko, albo poczciwa świnka skarbonka i wszelkie monety pozostające nam po zakupach odkładamy na ustalony cel. Nowa gra czy też wyjście do kina raz w miesiącu będzie dodatkową przyjemnością, ze świadomością, że zaoszczędziliśmy pieniądze. Gdy nosimy takie drobne w portfelu to często kupujemy jakieś często niepotrzebne drobnostki. Gdy nie mamy ich przy sobie to już tak nie kuszą.
Listy zakupowe są idealnym sposobem na oszczędzanie na zakupach spożywczych. Markety kuszą nas promocjami, zapachami. Bardzo często wracamy z zakupów z masą rzeczy, których wcale nie zamierzaliśmy kupić. Oczywiście chodzenie na zakupy z listą wymaga pewnej dozy silnej woli i nie kupowania niczego dodatkowego. Dzięki temu zapobiegamy też marnowaniu jedzenia.
Zabawny pomysł stosowany w wielu domach to karne słoiczki, do których wędrują określone kwoty za drobne przewinienia zarówno dzieci, jak i dorosłych: przekleństwa, nieopuszczona deska w toalecie, nieodrobiona na czas praca domowa itp.