Tuż po powstaniu wyszukiwarka Google była wspaniałą alternatywą dla proponowanych usług i zakupów. Pozwalała na dotarcie do osób, które szukały ofert wyjątkowych. Idea wyszukiwarki bła prosta – łatwy dostęp do informacji dla wszystkich. Dzięki coraz większym zasobom internetu społeczeństwo na całym świecie mogło czerpać wiedzę na nieskończoną ilość tematów oraz wymieniać się opiniami i korzystać z usług. Jednak świat reklamy pojawił się w internecie równie szybko, jak stało się to w przypadku telewizji, radia czy prasy. Nie byłoby z tym problemu, gdyby nie fakt, że reklama ta utrudnia wyszukiwanie. Chodzi tu oczywiście o Adwords. Na początku reklama Gogole zajmowała pierwsze, z czasem drugie ,a później i trzecie miejsce wyszukwiania. Użytkownicy podzieli się na dwie grupy, z których jedna korzysta z Adwords, a druga skrzętnie omija płatne wyszukiwania. To dla tych pierwszych Google rozszerzył ofertę Adwords, która obecnie zajmuje cztery pierwsze miejsca wyszukiwani i dwa ostatnie. To przez to naturalne wyniki są o wile gorzej widoczne i mniej dostępne dla użytkowników chcących z nich korzystać. Pytanie brzmi, na ile potrzebne są użytkownikom płatne wyświetlenia. Doskonale radzili sobie oni w czasach, gdy ich nie było i w czasach, gdy zajmowały one niewielką część wyszukiwań. Dostarczanie nachalnej reklamy, jaką jest Adwords jedynie zniechęca część użytkowników i sprawia, że nie są zadowoleni ze sposobu, w jaki działa obecnie wyszukiwarka. Wyszukiwarki takie jak Bing czy Yahoo w ogóle nie mają płatnych pozycji. To dlatego rządzą tam naturalne wyszukania, a użytkownicy nie są narażeni na wzmożone proponowanie im usług, z których wcale nie mają ochoty korzystać. |